Mój kręgosłup chce mnie przykuć do łóżka na dobre. 10 minut chodzenia kończy się tak okropnym bólem, że nie mogę ani siedzieć, ani leżeć, ani nic:( Ehh..
Wygrzebałam kilka starych szkiców. Są to głównie szkice ćwiczeniowe jeszcze z liceum i wcześniejszych czasów. Może pokażą Wam one, że każdy od czegoś zaczyna i zechcecie wziąć ołówki w dłoń?:)
Jak widzicie mój pierwszy koń, którego nauczył mnie rysować mój Dziadzio nie należał do idealnych:) Ale jak na 4/5 latkę uważam, że jest niezły!:))
buziaki, T.
No nie powiem, podobaja mi sie te prace! Baaaardzo bardzo :)
OdpowiedzUsuńteż mam takie swoje rysunki :) chyba zrobie podobny post :D
OdpowiedzUsuńKonik jest uroczy:)
OdpowiedzUsuńA co się Tobie stało, że jesteś leżąca?
takiego konia to ja obecnie, jako 22-latka bym nie narysowała!
OdpowiedzUsuńpodziwiam talent!
Jak dla mnie rewelacja! :)
OdpowiedzUsuńTeż mam kilka swoich prac na dnie szuflady :)
Jejku, wracaj szybciutko do zdrowia!
OdpowiedzUsuńJoker genialny! <3
muszę przyznać , że są fantastyczne!!! :)
OdpowiedzUsuńkot na krześle - ♥
Wracaj do zdrowia!! Super rysunki <3
OdpowiedzUsuń