wtorek, 22 maja 2012

chillout

Cześć! Wiem, wiem. Miałam dodawać rysunki chociaż co tydzień, jednakże w sobotę się nie pojawił. Musicie mi wybaczyć. Piątek i sobotę spędziłam z M. Z góry nie polecam Hotelu Etap, w którym przyszło nam nocować z pewnych komplikacji technicznych w innym hotelu. Jedyny plus to to, że pokój był dla osób palących.


Nocny sprint z kina, skakanie z rampy, spojrzenie typków w monopolu, panowie z taksówek opowiadający kawały o 'kurczeniu'. Fajnie było:)






Niedługo czas na powtórkę:) A teraz zabieram się za rysowanie. Już 2 tyg nie miałam rysika w ręku!!


11 komentarzy:

Dzięki!:*