piątek, 1 lipca 2016

Quinny Moodd



Wózek dla Dzidziusia to bardzo ważna rzecz. Większość mam jeszcze zanim zaplanuje malucha ma wybrany model, kolor i całą masę akcesoriów.
Choć w pierwszej chwili nie zachwycił, po czasie model Moodd skradł mi serce. Musiałam go mieć.




Moodd to odważna konstrukcja. To mądre rozwiązanie i idealne połączenie stylu i funkcjonalności, stworzone z zamiłowania do projektowania. Dlatego trafił w gusta rodziców. Dodatkowo oferuje inteligentne funkcje, jak np. szybkie składanie i automatyczne rozkładanie. Dostosowujący się do potrzeb. Design w wyszukanym, ciekawym stylu. Quinny Moodd jest gotowy na podbój miejskich twierdz.





Tak opisuje wózek producent. ja widzę tu już jeden podstawowy błąd- moodd ma zwykłe spacerowe siedzisko, a nie kubełek. W naszej polskiej wersji występuje również krótszy pałąk. Ten, pokazany za zdjeciu podglądowym wyżej to wersja wypuszczona na rynek USA.


Cena od ok 2100 zł (wersja spacerowa) do 3500 (zestaw 3 w 1). Możemy dokupić dodatkowe akcesoria typu śpiworek, podwójna oś zmieniająca wózek w czterokołowca. Z nieoryginalnych dostępne są przedłużane daszki, osłonki na pasy czy pałąk, wkładki.

Moodd zakupiłam po raz pierwszy w wersji purple power


W firmie Quinny fajne jest to, że adaptery psują do każdej gondoli więc chcąc zmienić kolor wózka wystarczy kupić sama gondolę, samo siedzisko bądź tapicerkę siedziska. wymiana materiału w gondoli może być problematyczna. Tym więc sposobem nasz wózek zmienił się z fioletowego w różowy.
kolejny plus to składana gondola. Nie jestem zwolenniczką wozenia dziecka w nosidle, więc to była dla mnie idealna opcja przy wybieraniu się na zakupy. Dziecko przekładaliśmy do gondoli i spacerowaliśmy ile potrzeba było. 



Na tym oraz fajnym designie chyba można zakończyć. 
Niestety wózek z takiej półki cenowej powinien być lepiej wykonany. Materiał daszka, to coś w rodzaju rajstopy. Nie chroni przed słońcem, wiatrem. Ogólnie liczyłam na lepszy materiał. Dodatkowo z tyłu pomiędzy daszkiem a skorupą siedziska jest dosyć duża szpara. Nie wygląda to nawet estetycznie. Mocniejszy wiatr i daszek jest podrywany do góry.

Siedzisko jest dość płytkie i słabo obudowane, dziecko jest osłonięte jedynie od strony plecków. śpiworki dedykowane do wózka też nie są jakieś super ocieplone, wiec na zimowy spacer potrzebny byłby jeszcze kocyk.

Stelaż jest praktycznie ten sam, co w buzz więc nie miałam za dużo problemu z przestawieniem się. Koła. Buzz miał zdecydowanie lepsze, terenowe. Te, nie bardzo dają radę w gorszym terenie typu las. 
T-bar. Nasza wersja jest krótka i mało wygodna. ciężko jest włożyć dziecko, kiedy jest zamontowany, a ciągłe ściąganie sprawia trochę kłopotu.

Wózek lepiej składać osobno: stelaż i osobno siedzisko spacerowe. jest opcja złożenia wózka w cąłości (kiedy siedzisko jest przodem do kierunku jazdy), niestety niszczy się wtedy tył siedziska..

Podnóżek.. Hm.. cóż by napisać. moja córka ma już prawie 8 msc i prawie do niego dosięga. Tzn do plastiku na jego końcu. Wolę sobie nie wyobrażać jak będzie to wygladać za rok kiedy podrośnie. Co najmniej jakby była w wózku młodszego rodzeństwa.


waga całego wózka to na oko 15 kg. Dlatego ja osobiście musiałam się zaopatrzyć w lżejszy wózek, bo spacer samemu byłby teraz ciężki. Nie uniosłabym wózka z dziesięciokilogramowym dzieckiem. 


Zapomniałabym wspomnieć o dwóch plusach. Materiał faktycznie jest plamoodporny. Aktualnie posiadamy moodd w kolorze black devotion. Nasza córka lubi jeść na spacerach, wystarczy nam wilgotna ściereczka i wózek czysty.
Kolejny plus to serwis. Reklamacja przebiega szybko i sprawnie.


Dla mnie wózek zyskuje całokształtem 8/10 pkt. 
mimo swoich wad, jakoś go pokochałam. Mój facet również. więc pozostaje się cieszyć, ze nasze dziecko jeszcze się w nim mieści :)
Kolejny raz zdecydujemy się chyba na dobre na buzz. Nasz aktualnie leży na szafie i dalej nie mogę podjąć decyzji o sprzedaży.













1 komentarz:

Dzięki!:*